Samotność w tłumie.
Dziś przychodzi mi do głowy taka samotność której niby nie ma a jednak jest. Dociera do ludzi którzy na codzień są uśmiechnięci, przychodzą do domu i szara rzeczywistość ich dopada. Brak pokrewnej duszy, przyjaciela a może miłości, któż to może wiedzieć."prawdziwy przyjaciel lekarstwem, kto go znalazł skarb znalazł". Wystarczy jeden prawdziwy a życie nabierze kolorów a i los uśmiechnie się do nas. Tylko kim jest ten prawdziwy przyjaciel.jak rozpoznać że to ten by nie czuć się samotnie, bynajmniej ja tego nie wiem. Szansa na lepsze jutro i poczucie że ktoś jest obok zawsze jest. Potrzeba tylko być może krok, ten jeden jedyny krok. m